Z dozą ironii zauważyłem, że scena była
wręcz komiczna. Dwoje obcych ludzi stojący, przekrzywiających głowy i
patrzących na siebie jak na kosmitów...
Uśmiechnąłem się ironicznie do dziewczyny. Ciekaw byłem skąd znała moje
motto. Może znała kogoś ze znajomych, ktoś jej powiedział... Wszystko
jest możliwe. Są ludzie i marionetki, jak mawialiśmy kiedyś. Teraz
zastanawiałem się kogo mam przed sobą.
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz