- Oby - mruknęłam cicho, zamykając pudełko. Obejrzałam uważnie jeszcze raz zadrapania i odłożyłam maść na półkę.
- Too... - zaczęłam stając przed chłopakiem i opierając dłonie na biodrach.
- Co?
- To co chciałeś zamiar zrobić, kiedy byś tu wszedł? - spytałam unosząc brew.
<Max? Wybacz, że tak późno>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz