Uśmiechnęłam się niewidocznie.
- Chyba się nie boję. - odpowiedziałam.
Powoli wstałam, schowałam do torby książkę i zapytałam:
- To dokąd idziemy?
- Zobaczysz... - odpowiedział Sam.
Sam wyszedł z biblioteki, a ja wolnym wolno poszłam za nim. Po minucie zrównałam się z nim. Szliśmy w milczeniu opustoszałym korytarzem. Słychać było tylko nasze szybkie kroki. Minuty ciągnęły się powoli, nie wiedziałam ile czasu minęło od wyjścia z biblioteki.
-Długo jeszcze mamy tak iść? - zapytałam.
- Tylko kawałek.... - mruknął chłopak.
Skręciliśmy w lewo. Sam zatrzymał się przed jakimiś drzwiami. Wyglądały całkiem zwyczajnie.
- To tu. - oznajmił.
Sam nacisnął klamkę. Drzwi prowadziły do...
- Chyba się nie boję. - odpowiedziałam.
Powoli wstałam, schowałam do torby książkę i zapytałam:
- To dokąd idziemy?
- Zobaczysz... - odpowiedział Sam.
Sam wyszedł z biblioteki, a ja wolnym wolno poszłam za nim. Po minucie zrównałam się z nim. Szliśmy w milczeniu opustoszałym korytarzem. Słychać było tylko nasze szybkie kroki. Minuty ciągnęły się powoli, nie wiedziałam ile czasu minęło od wyjścia z biblioteki.
-Długo jeszcze mamy tak iść? - zapytałam.
- Tylko kawałek.... - mruknął chłopak.
Skręciliśmy w lewo. Sam zatrzymał się przed jakimiś drzwiami. Wyglądały całkiem zwyczajnie.
- To tu. - oznajmił.
Sam nacisnął klamkę. Drzwi prowadziły do...
<Saam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz