Nie zwracałam na niego uwagi. Znów zagłębiłam się w poduszkę
i zaczęłam czytać. Niestety, byłam świadoma każdej irytującej sekundy, podczas
której ten koleś się na mnie gapił. W końcu nie wytrzymałam. Poderwałam się
gwałtownie i podeszłam do niego. Podskoczył zaskoczony nagłym ruchem.
- Słuchaj, to, że wy sobie urządzacie jakieś tam głupie
zabawy, nie znaczy, że wszyscy muszą tam być. Ja nie mam ochoty na takie
wygłupy, więc zostaw mnie w spokoju – wycedziłam i wręcz wypchałam go z pokoju.
Drzwi zamknęłam na kluczyk. Chłopak jeszcze kilka minut pukał do drzwi, ale pogłośniłam
muzykę i czekałam aż sobie pójdzie. W końcu odszedł. Położyłam się wzdychając.
Nagle zadzwonił mój telefon. Sms.
„Ratuj.” Pisał Shun. Więc jego też zaciągnęli.
„Zerwij się. Ja już mam dość.” Odpisałam i wyłączyłam
telefon. Nie miałam zamiaru tam iść.
<Allen? Shun? Ktoś
jeszcze, dokończycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz