- Dobry pomysł. - powiedziałam raźno.
Spojrzałam na Shun'a... zdziwiło mnie to, że tu przyszedł. A teraz okazuje się, że ma nawet dobry gust muzyczny.
- Ok. - powiedział Eliot - To grajmy.
Usadowiliśmy się przy instrumentach. Mai zaczęła grać na gitarze elektrycznej. Utwór się rozkręcał, a Eliot zaczął śpiewać...
Kiedy piosenka dobiegła końca spojrzeliśmy na siebie zadowoleni. Eliot
wyszczerzył się głupkowato, a ja podniosłam brew. Będę musiała spędzać z
nim trochę czasu... zresztą nie tylko z nim. Zerknęłam na Mai. Wydawała
się być w miarę spoko, ale Shun... spojrzałam na niego.
<dokończycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz