niedziela, 14 kwietnia 2013

Od Bianci: c.d. Shun'a

Wściekle biegłam przed siebie, nie rozglądając się w koło. Niezdarnie pokonywałam wszystkie przeszkody... w końcu zmęczyłam się i usiadłam na pieńku.
I'm alone...
Zanuciłam cicho.
Niby nowe miejsce, nowy początek, a i tak jestem sama. Zawsze tak samo. Sama w moim pustym świecie. Tylko muzyka dawała mi ukojenie, ale to było złudzenie. Mogłam zamknąć oczy i włożyć słuchawki do uszu, ale kiedy skończy się piosenka będę tą samą Bee. Nic się nie zmieni. Może więc czas zmienić siebie...?
- Cholera. - powiedziałam cicho.
Na niebie robiło się ciemno. Podniosłam się i ruszyłam przed siebie. Zasiedziałam się. Rozpaczliwie krążyłam po lesie, ale nie mogłam znaleźć wyjścia. Z wściekłości kopnęłam pieniek.
- Ej! Jest tu kto?! - wrzasnęłam głośno.
Podświadomie wiedziałam, że on to usłyszy, że dalej jest w tym lesie. Nienawidziłam siebie za to, że proszę go o pomoc, ani jego, że już raz mnie uratował. Starałam się nie dbać o to. Był kolejną pustą postacią w moim życiu, wstrętnym... a miało mnie to nie obchodzić...

<Shun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz