piątek, 19 kwietnia 2013

Od Mai: c.d. Eliot'a



Słyszałam jak mnie szuka. Krzyczał i przepraszał. Poczułam się trochę winna. To nie była jego wina. Kiedy to stałam się taka drażliwa…? „Po jego śmierci…” podsunął mi umysł. Potrząsnęłam głową. Nie będę teraz o tym myśleć. Jego głos powoli cichł. Już mnie nie wołał.
Nagle gałąź pode mną zatrzeszczała niebezpiecznie. Znieruchomiałam. Nagle usłyszałam potworny trzask i zaczęłam sunąć w dół. Krzyknęłam krótko. Po chwili poczułam lekkie uderzenie. Coś mnie złapało. Spojrzałam w górę. Eliot.

<Eliot?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz