wtorek, 16 kwietnia 2013

Od Shun'a: c.d. Bianci



- Cholera, weź uważaj! – syknąłem masując sobie bok, w który mnie kopnęła.
- To ty leżysz na środku!
- Jakbyś nie zauważyła, to jest las. Poza tym, powinnaś patrzeć pod nogi – odwarknąłem. Podniosłem się z ziemi i spojrzałem na nią z góry.
- To ty za mną łazisz, nie ja!
- Ja za tobą łażę? Nie pochlebiaj sobie. Ty zawsze na mnie wpadasz i potem masz do mnie pretensje. Ja się stąd nie ruszałem od ponad godziny, więc jesteś winna sama sobie – syknąłem. Irytowała mnie. Teraz tak. Przewróciła oczami. Rzuciłem jej zlitowane spojrzenie i odwróciłem się na pięcie. Jeśli jestem bezpieczny tylko w swoim pokoju, to do widzenia.

<Bianca?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz