Spojrzałam na niego. Zupełnie mnie nie słuchał. Miał zamknięte oczy, odpłynął.
Rzuciłam w jego kierunku ciche przekleństwo, ale nie zareagował.
Odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Nie to nie... Wściekła wyszarpałam
mp3 z kieszeni i puściłam mocniejszy kawałek. Złość krążyła wewnątrz
mnie, dawała mi siłę.
<Shun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz