sobota, 13 kwietnia 2013

Od Shun’a: c.d. Bianci

Zamyśliłem się znów.
- Dwa razy tak. Skoro człowiek się uczy na swoich błędach i doświadczeniu, to wielu ludzi byłoby wszechwiedzącymi…
- Ty się do nich zaliczasz? – spytała cicho. Patrzyłem na strugi deszczu rzucających podłużne cienie.
- Nie. Nie jestem wszechwiedzący. I cieszę się z tego. Jednak dość wiem, by móc z całą mocą powiedzieć jedno: miłość jest jak ta burza. Smutna, potężna i niszczycielska. To, że czasem wyjdzie tęcza, nie znaczy, że pozostanie wieczna – powiedziałem cicho.

<Bianca?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz