czwartek, 18 kwietnia 2013

Od Mai: c.d. Eliot’a



Kiedy Eliot zarządził koniec próby, zarzuciłam gitarę na plecy i ruszyłam w kierunku schowka. Chciałam znaleźć dla nas jeszcze jakieś kable, głośniki, wzmacniacze i mikrofony, żeby wszystko było jak należy.
Nagle usłyszałam za sobą głos:
- Czekaj! – odwróciłam się. Eliot. Westchnęłam cierpiętniczo. Jeszcze jego mi tu brakowało. Po chwili mnie dogonił.
- Czego chcesz? – spytałam sucho.

<Eliot?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz