Nawet na niego nie spojrzałam.
- Znudzona, niechętna, wkurzona, pogrążona w rozpaczy –
powiedziałam.
- Hej, nie bądź taka, weź się chociaż przedstaw – powiedział
zirytowany. Już chciałam go zignorować, ale właśnie dostrzegłam motor
Jeremiego, który mi pożyczył. Wsiadłam na niego, schowałam nóżkę i chwyciłam za
kask. Odrzuciłam włosy do tyłu.
- Mai – powiedziałam w końcu i założyłam kask. Po chwili już
jechałam do internatu.
<Eliot?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz