Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się blado.
Nie wiem tego, lecz spróbować warto
Taka dwójka jak my się zdarza bardzo rzadko.
Po co marnować tyle cierpienia,
Lepiej razem dążyć do ukojenia.
Wesprzemy się i pokonamy strach,
Runie wielki bólu gmach.
Karty na stół rzucone,
A nadzieja w smutku nie utonie.
Póki jesteś ty, ja za tobą murem,
Krzyknijmy więc strachu w twarz chórem,
Że razem, nie oddzielnie,
Będziemy walczyć dzielnie,
By do celu dotrzeć
I życiu nosa utrzeć.
Więc na co czekamy?
<Jake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz