- Właśnie tak się czuję. Jak marionetka na swoim przedstawieniu
– mruknęłam cicho i zaśpiewałam:
Całe życie zawieszani na sznurkach cieniutkich,
Czyimś ruchem poruszani dla uciech malutkich.
Tak tańczymy i śpiewamy, jak nam grają inni.
I choć dzieci dobrze znamy, nie jesteśmy już dziecinni.
Ludzie mówią, że nie mamy duszy,
Ludzie mówią, że nie znamy łez.
Lalki z drewna przecież nic nie wzruszy.
Czy to prawdą jest?
Całe życie zawieszani na sznurkach cieniutkich,
Czyimś ruchem poruszani dla uciech malutkich.
Wszystko z drewna, więc drewniane życie.
Wciąż niepewna w życiu rola twa.
A piosenka, którą tu słyszycie
Gdzieś w drewnianej duszy marionetki trwa.
Ludzie mówią, że nie mamy duszy,
Ludzie mówią, że nie znamy łez.
Lalki z drewna przecież nic nie wzruszy.
Czy to prawdą jest?
Ludzie mówią, nie znają czułości.
Ludzie mówią, lalki nie kochają.
Są drewniane, nie znają miłości.
Mówią ludzie tak,
Lecz czy rację mają…?
<Jake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz