wtorek, 9 kwietnia 2013

Od Bianci: c.d. Shun'a


Skrzywiłam się lekko.
- Och, wątpię żeby to było możliwe. Gdyby było, już dawno miałabym to za sobą. - powiedziałam
Mój strach przed burzą był okropnym utrapieniem. Wstałam i podeszłam do okna. Pogoda wciąż była taka sama. Na niebie błysnął piorun, a mnie przeszedł dreszcz.
- Zawsze warto spróbować. - orzekł ponuro Shun.
- Jasne. Łatwo powiedzieć... - mruknęłam i objęłam się ramionami.
Dalej stałam przy oknie, ale teraz obróciłam się przodem do chłopaka. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam:
- Ale skoro tak twierdzisz, może warto spróbować.
Na naszych twarzach wykwitły ponure uśmiechy. Równocześnie zaczęliśmy iść i opuściliśmy pokój, skierowaliśmy kroki do drzwi wejściowych. Spojrzałam przez szklaną szybkę na dwór.
- Gotowa? - zapytał chłopak.
Wzięłam głęboki oddech i złapałam go za rękę. Shun spojrzał na mnie zdziwiony, więc szybko powiedziałam:
- Z tobą na pewno nie będę się bać. Dziękuję.
Zanim zdążył odpowiedzieć pchnęłam drzwi i wyszliśmy na zewnątrz. Na początku było normalnie, lecz kiedy w drzewo stające niedaleko nas uderzył piorun szybko przytuliłam się do chłopaka i zaczęłam wrzeszczeć.
- Do cholery, chodźmy stąd tu jest niebezpiecznie! Nie chcę tu być!

<Shun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz