wtorek, 2 kwietnia 2013

Od Mai: c.d. Jake’a



Znieruchomiałam. Jake skoczył na moje drzewo. Był jakieś cztery gałęzie nade mną. Sięgnęłam po gitarę.

Ty lękasz się śmierci,
Ja czekam na nią z utęsknieniem,
Jest moim jedynym szczęśliwym marzeniem.
Ona uwolni mnie od cierpienia
I bólu osamotnienia.

Mówisz, że krzyk cię przeraża,
On jest piosenką mrocznego grabarza.
Mego przyjaciela, na którego czekam
I o śmierć go niemo błagam.

Strach mym żywiołem,
Śmierć wyzwoleniem,
Może ci o niej powiem,
Bo jutro życie będzie już tylko wspomnieniem.

Ulotne jak piórko,
Jak łza przejrzyste
Żyjemy tak krótko,
Brudząc dusze czyste.

Jestem posłannicą śmierci,
Karmię się ludzkim strachem,
Lecz tylko powiedz mi kiedy,
A na zawsze przestanę.

Bo zaczynam się bać…

<Jake?>
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz