Patrzyłam za nim.
- Nie przepraszaj. – powiedziałam tylko cicho. Nie
wiedziałam, czy mnie usłyszał. Znów mnie zadziwił. A ja znów popełniłam błąd.
Muszę być ostrożniejsza. Bo historia znów się powtórzy… Odwróciłam się i
weszłam trochę głębiej w ocean. Po chwili weszłam jeszcze głębiej. Nie
obchodziło mnie przemoczone ubranie, lodowate powietrze, ani to, że ktoś może mnie
przyłapać. Teraz chciałam po prostu nie być sobą. Zatracić się, zniknąć, byle
tylko uciec od siebie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz