Wzruszyłem ramionami nie odwracając wzroku od morza.
- Jeśli chcesz… - zawiesiłem głos i ruszyłem wzdłuż plaży.
Po chwili dziewczyna zrównała ze mną krok.
- Właściwie, jak się nazywasz? – spytała.
- Shun. – powiedziałem po prostu obojętnie. Patrzyłem przed
siebie.
- Aha, ja jestem Bianca. – powiedziała krzywiąc się lekko,
gdy wypowiedziała swoje imię. Widziałem ją tylko kątem oka, ale jej emocje były
wyraźne i oczywiste; jej twarz i oczy były dla mnie otwartą księgą. Przypatrywała
mi się „dyskretnie”. Uśmiechnąłem się do siebie tajemniczo.
<Bianca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz