Stała koło mnie ze spuszczonym wzrokiem i czerwonymi policzkami.
Uśmiechnąłem się kącikiem ust.
- Musisz pokonać strach – powiedziałem nagle.
- Jak? – spytała cicho.
- Normalnie. Jak chcesz, mogę ci pomóc. Na strachu się znam.
Ale niczego ci nie obiecuję – powiedziałem z kamienną twarzą. Wiem co to strach.
Nie lubię go i chcę, by w moim otoczeniu było go jak najmniej. Mimo że nie boję
się żadnej przyziemnej rzeczy, strach jest u mnie uczuciem wysoce nie
pożądanym.
<Bianca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz